Na początku
może wyjaśnię czym jest nimfomania :
Nimfomania to chorobliwie wzmożony popęd płciowy u kobiet, który przesłania
inne potrzeby człowieka.
Valerie Tasso zaczęła żyć z prostytucji w Hiszpanii, gdy okradł ją ukochany chłopak. Jako urodziwa i pełna wdzięku Francuzka - cieszyła się niezwykłym powodzeniem. Jej przypadkowi partnerzy są ludźmi z różnych środowisk, których spotyka w niezwykłych okolicznościach.
Gdy przeżywa załamanie nerwowe z powodu wcześniejszego
związku z psychopatą, trafia do domu publicznego i
zostaje luksusową prostytutką. Będąc w agencji przeżywa wzloty i upadki, poznaje
słabości mężczyzn, aż w końcu znajduje miłość.
Oglądając film,
czytając książkę spodziewamy się jakiegoś głębokiego przekazu, szukamy wad czy
zalet bohaterów i oglądając jak cierpią inni, czujemy, że nie tylko nam dzieję
się krzywda, nie tylko nam życie kładzie pod nogi belki.
Więc co możesz
powiedzieć o tym filmie? Jednych odrzuci fakt, że film oparty jest na seksie.
Innych, że bohaterka nie rozumie uczuć związanych z seksem. I jedno i drugie
jest błędem. Film jest oparty na seksie, ale jak można wyobrazić sobie opisanie
życia nimfomanki bez pokazania co seks dla niej znaczy. Podziwiam Val, za to,
że nie bała się podążyć za własnym pragnieniem, że mimo, jak ludzie traktują
takie osoby, prostytutki – nie bała się. Szukała wrażeń, to prawda. Ale kto ich
nie szuka? Jedni skaczą z samolotu, inni skaczą po tapczanie, jeszcze inni
uprawiają seks z przypadkowi osobami. Więc nie powinniśmy ich oceniać, tylko
dlatego, że nie bali się podążyć własną drogą.
Film stworzył wiele
kontrowersji .Oglądając historię Val, można doświadczyć swoistej przemiany,
“czy ja aby na pewno podążam tą drogą co powinnam/powinienem”?
Jak pokazać ludziom, że
nimfomania wcale nie jest złem. Jak pokazać historię kobiety, która rzuciła
wszystko by podążyć za pragnieniem. Pokazanie kobiety, która wiele przeszła i
na nowo uczy się życia jest trudna. Wydaję się, że tak chop siup można pokazać
prostotę tej kobiety. Prostotę można, ale czy tak łatwo pokazać to, co nią
kieruję. Nie. Podziwiam aktorkę, za niesamowitą odwagę zagrania w takim
filmie oraz za pokazanie uczuć kierujących Val.
fajny blog :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :) http://izey-izabella.blogspot.com/
Nie lubie czytać książek :)
OdpowiedzUsuńTej książki nie czytałam, ale moja siostra cioteczna mówi, że jest bardzo fajna. Musze ją wypożyczyć już tyle na jej temat słuyzałam.
OdpowiedzUsuńczytałam, naprawdę godna polecenia. Bardzo mi się podobała:D
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam, myślę że będzie fajna. ;D
OdpowiedzUsuńNie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńTeraz jestem zajęta serią Gone ;) polecam ;D